Wyci膮gniete rece
Mg艂膮 zalane my艣li Wo艂aja o pomoc z nik膮d Pr贸buj膮 co艣 zrozumie膰 Nie rozumiejac niczego Wci膮偶 powtarzajac ,,dlaczego ?'' Przekl臋te wszystkie s艂owa Przekl臋ty m贸j swiat Mozna by艂o sobie darowa膰 Mimo, 偶e jest tak jak by艂o Gorzej nie mo偶e by膰 Ten ruch kt贸ry widzia艂em Dokopa艂 w serce mi Odwr贸ci艂em twarz Widzia艂em tylko mg艂臋 A w niej starzec sta艂 Wyci膮g膮艂 do mnie r臋ce Nie poto by mi pom贸c Wyci膮g膮艂 do przodu Zaci艣ni臋te pi臋艣ci dwie I powiedzia艂 ,,wybieraj'' Wybra艂em jedn膮 z nich Nie chc膮c czyta膰 przy nim Odwr贸ci艂em twarz Czu艂em jakby tysi膮ce oddech贸w Tysi膮ce g艂o艣贸w wo艂a艂o mnie Przesz艂o przeze mnie zimno Spali艂o moja dusz臋 Zn贸w mnie to co艣 dopad艂o Dr臋czy i wyzywa !!! ... !!! Nie da艂o rady Stoje twardo Nie przejmuje si臋 Tym co omnie my艣l膮 Co o mnie m贸wi膮 Staram si臋 ich ignorowa膰 Nie dam si臋 sprowokowa膰 Nie pujde na ustempstwa Pozostane taki jaki jestem Torturami mnie nie zmusili Pro藕bami mnie nie przekonali Pozostane twardy W tym przekonaniu Nie dam si臋 a艂ama膰 Mimo 偶e mnie upoko偶yli Stane przed nimi Teraz ju偶 wiem Czego ode mnie chcieli Ale, pozostane przy swoim Bo tego chc臋 Rece zosta艂y wyci膮gni臋te Gdy mg艂a opad艂a Zosta艂em sam Kartki czyta膰 nie musia艂em Wy偶uci艂em ja Odszed艂em
maciek@friedel.pl